V Pa 84/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Legnicy z 2018-10-04

Sygn. akt V Pa 84/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Legnicy V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Andrzej Marek

Sędziowie: SSO Krzysztof Główczyński (spr.)

SSO Regina Stępień

Protokolant: star. sekr. sądowy Ewa Sawiak

po rozpoznaniu w dniu 4 października 2018 r. w Legnicy

na rozprawie

sprawy z powództwa K. G.

przeciwko (...) Spółka Akcyjna Oddział(...)

o ustalenie wypadku przy pracy

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Legnicy IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 6 kwietnia 2018 r.

sygn. akt IV P 1/17

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 361 zł tytułem zwrotu kosztów w postępowaniu apelacyjnym.

SSO Krzysztof Główczyński SSO Andrzej Marek SSO Regina Stępień

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Legnicy Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 06 kwietnia 2018 r. w sprawie z powództwa K. G. przeciwko (...) S.A. Oddział (...)w L. ustalił, iż zdarzenie z dnia 28 sierpnia 2016 r., wskutek którego poniósł śmierć pracownik (...) S.A. Oddział (...)w L. R. G. (1) jest wypadkiem przy pracy i w tym zakresie sprostował zapis punktu 7 protokołu nr (...)ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, a ponadto w punktach II i III orzekł o kosztach procesu.

Sąd Pracy ustalił, że mąż powódki K. G. R. G. (1) był zatrudniony u strony pozwanej (...) S.A. Oddział (...)w L. od maja 1994 r. zajmując kolejno stanowiska stolarza, murarza pieców i urządzeń przemysłowych, rafiniarza metali nieżelaznych, operatora suwnicy, zaś od 01.03.2008 r. ponownie stanowisko rafiniarza metali nieżelaznych. R. G. (1) był jednym z 13 pracowników wchodzących w skład kierowanej przez mistrza zmianowego S. C. (1) III brygady na Wydziale (...). Wszyscy pracownicy brygady mają podobne kwalifikacje, pozwalające na przydzielanie im różnego rodzaju zadań i wyznaczanie zastępstw. Będący przede wszystkim operatorem suwnic R. G. (1) mógł ładować wsad do pieca, odlewać żużel, pracować w nawie środkowej przy transporcie anod, odbieraniu anod z basenu, a także wykonywać prace porządkowe. Pracownicy zazwyczaj w podgrupach wykonują wyznaczone do realizacji zadania i sobie pomagają, stąd R. G. (1), będąc suwnicowym, na polecenie mistrza mógł dodatkowo pomagać przy odlewie, jako pomoc lejnika lub na stanowiskach malowania form.

Na około 1,5 godziny przed odlewem uruchamiana jest maszyna odlewnicza, tzw. karuzela, która porusza się ruchem przerywanym. Na jednej, przemieszczającej się o 1/16 obrotu karuzeli jest 16 form odlewniczych. Podczas wygrzewania form przy maszynie odlewniczej nie można wykonywać żadnych czynności. Obsługa wyłączanej wyłącznikami bezpieczeństwa karuzeli co do zasady stanowi zadanie lejnika.

28 sierpnia 2016 r., pierwszym po zakończeniu urlopu wypoczynkowego dniu pracy R. G. (1) pracę rozpoczął o godz. 6:00 rano na I zmianie w brygadzie 8 pracowników z mistrzem zmianowym. Po przerwie śniadaniowej miał się rozpocząć odlew i wówczas zadaniem R. G. (1) miała być obsługa suwnicy. W związku z tym miał się udać na układ do odlewania anod, celem pomocy przy odbiorze anod podczas odlewu. Około 9:24 R. G. (1) udał się na śniadanie, gdzie przebywał ok. 10 minut, po czym udał się w kierunku układu odlewniczego, a około 09:40:25 po raz ostatni został zarejestrowany przez kamery monitoringu przy ogrodzeniu siatkowym układu odlewniczego. Następnie zniknął z zasięgu pola widzenia kamer.

W momencie rozpoczynania odlewu R. G. (1) nie pojawił się w miejscu jego wykonywania i wówczas okazało się, że nikt nie wie, gdzie on jest, i rozpoczęto jego poszukiwania. Po 13:00 w trakcie procesu odlewania anod pracujący na stanowisku do powlekania form J. C. (1) dostrzegł pod karuzelą zarys buta. Krzycząc poinformował lejniczego A. P., że zaginiony R. G. (1) leży pod karuzelą. A. P. przerwał proces odlewu na karuzelach poprzez ich wyłączenie. Obaj pracownicy zeszli pod karuzelę, gdzie odnaleźli R. G. (1) martwego, z rozległym urazem twarzy i czaszki.

Sporządzonym w dniu 25.11.2016 r. protokołem Nr (...)ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy nie uznano zdarzenia z dnia 28.08.2016 r. za wypadek przy pracy. Zespół powypadkowy ustalił następujące przyczyny zdarzenia z dnia 28 sierpnia 2016 r.: za bezpośrednią przyczynę wypadku pracownika uznano rozerwanie powłok ciała w okolicy twarzy i czaszki przez szynę prowadnicy karuzeli w wewnętrznej przestrzeni pod karuzelą odlewniczą prawą pomiędzy posadowieniem szyny prowadnicy karuzeli, szyną prowadzącą karuzelę a wybijakiem jednej z form odlewniczych, skutkiem czego nastąpił zgon pracownika. Wskazano przy tym, że nie ustalono pośredniej przyczyny zdarzenia dotyczącej zachowania i postępowania poszkodowanego, bezpośrednio doprowadzającej do przyczyny bezpośredniej wypadku. Nie znaleziono odpowiedzi na pytania: Co kierowało poszkodowanym, jaki był cel zejścia pod karuzelę odlewniczą, laczego przebywał w przestrzeni niebezpiecznej w trakcie wygrzewania, na ruchu układu odlewniczego w sytuacji, gdy wiedział, że jest to czynność wzbroniona oraz był poinformowany o zagrożeniach na karuzeli odlewniczej i znał ryzyka tam występujące? Stwierdzono złamanie przez poszkodowanego zasad i przepisów bhp; przedostając się w miejscu niedozwolonym, bez zgody i wiedzy mistrza i lejniczego w przestrzeń niebezpieczną, pod karuzelę prawą układu do odlewania anod. Nie stwierdzono przy tym, żeby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Nie uznając zdarzenia z dnia 28.08.2016 r za wypadek przy pracy zespół powypadkowy uznał, że nie zostały spełnione wszystkie 4 elementy definicji wypadku przy pracy. Brak było bowiem celu, przyczyn i powodów technicznych, technologicznych i organizacyjnych związanych z pracą, uzasadniających zejście poszkodowanego pod karuzelę odlewniczą na ruchu.

Ustaliwszy przedstawiony stan faktyczny Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie. Sąd Pracy uwzględnił stan prawny jaki wynika z przytoczonych w uzasadnieniu orzeczenia przepisów prawa, w tym art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (t.j. Dz. U. 2017 r., poz. 1773), jak również ukształtowanego orzecznictwa.

Sąd Pracy uznał, że zdarzenie z dnia 28.08.2016 r. miało charakter nagły, było spowodowane przyczyną zewnętrzną, zaś jego skutkiem była śmierć poszkodowanego pracownika. Zdarzenie zaistniało w godzinach pracy R. G. (1), na terenie zakładu pracy, w pobliżu zajmowanego przez niego stanowiska pracy. Brak dowodu przekonującego o prywatnym, nie związanym z pracą charakterze i celu czynności podejmowanych przez R. G. (1) w czasie bezpośrednio poprzedzającym sporne zdarzenie. W ocenie Sądu strona pozwana nie wykazała braku związku pomiędzy działaniem poszkodowanego pracownika a pracą i opierała się w tym zakresie wyłącznie na hipotezach. Zwrócił uwagę, że poszkodowany znał zasady bhp i proces technologiczny. Jako logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym Sąd uznał założenie, że pokrzywdzony nie wszedłby pod karuzelę bez uzasadnionej potrzeby technologicznej, narażając się na niebezpieczeństwo (a więc nie zatrzymując karuzeli), tym bardziej, jeśli - jak twierdzi strona powodowa - bał się pod nią schodzić i czynił to z największą ostrożnością. Trafnie w protokole kontroli Inspekcja Pracy stwierdziła, że nie rozpoznanie celu, dla którego pracownik znalazł się pod karuzelą, nie oznacza, że takiego celu nie było. Sąd zauważył, że zdarzało się pracownikom wykonywać różne prace nawet bez polecenia mistrza, tak, żeby nie spowalniać procesu technologicznego. Wątpliwość nie powinna więc zostać rozstrzygnięta na niekorzyść pracownika, zwłaszcza, że strona pozwana nie wykazała, żeby cel, jakim kierował się pracownik nie miał związku z pracą lub był sprzeczny z celem zatrudnienia.

W apelacji od powyższego, zaskarżonego w całości wyroku (...) S.A. Oddział (...) zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:

a) art. 231 k.p.c. poprzez przyjęcie faktu, iż w przedmiotowej sprawie nie został zerwany związek przyczynowo-skutkowy wypadku, jakiemu uległ R. G. z pracą, mimo istnienia ku temu dostatecznej podstawy w zebranym materiale dowodowym w postaci zeznań świadków, protokołu oględzin miejsca wypadku sporządzonego przez Policję, z których wynika, że R. G. w dniu wypadku zszedł pod karuzelę będącą w ruchu po telefon, który mu tam wpadł, a zatem powyższy związek został zerwany, bowiem pokrzywdzony wszedł pod karuzelę w celu całkowicie prywatnym, nie związanym w ogóle z pracą;

b) art. 233 § 1 i 2 i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, dokonanej wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na zupełnym pominięciu dla prawidłowej oceny całego zebranego materiału dowodowego, opisanych faktów wynikających z zeznań świadków złożonych zarówno w postępowaniu sądowym jak i w postępowaniu dotyczącym ustalenia przyczyny wypadku z dnia 28 sierpnia 2016 r., że w dniu zdarzenia R. G. (1) był po urlopie i wszystkim pracownikom po kolei pokazywał zdjęcie złowionego ogromnego karpia, które miał w telefonie oraz pominięciu istotnego faktu, że R. G. (1) w dniu zdarzenia telefon nosił w lewej górnej kieszeni koszuli roboczej i pominięcie wynikającego z protokołu oględzin miejsca zdarzenia sporządzonego przez Policję faktu, że R. G. (1) został znaleziony pod podestem maszyny do odlewu anod (karuzeli) i miał ściągniętą lewą rękawicę, a w prawej kieszeni spodni miał telefon, co w konsekwencji dało błędne ustalenie faktyczne polegające na tym, że Sąd nie ustaliłby, że pokrzywdzony zszedł pod koło karuzeli z innej przyczyny, niż związanej z pracą; podczas gdy z w/w istotnych dowodów całkowicie pominiętych przez Sąd I instancji wynika, że w dniu zdarzenia R. G. (1) miał telefon w górnej kieszonce koszuli i że telefon ten wypadł mu z tej kieszonki pod karuzelę; stąd R. G. w celu ratowania telefonu, na którym miał bardzo cenne dla niego zdjęcia złowionej ogromnej ryby, zszedł pod karuzelę w miejscu całkowicie niedozwolonym, bez zatrzymania karuzeli i znalazł ten telefon, włożył go do kieszeni spodni roboczych, dlatego miał ściągniętą lewą rękawicę (był leworęczny) i w momencie, gdy podnosił się po znalezieniu telefonu, został schwytany za łańcuch, który miał na szyi i tak doszło do zmiażdżenia mu głowy; pominięcie tych przedmiotowo istotnych faktów wynikających z dowodów, doprowadziło w konsekwencji do błędnego przyjęcia, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, że wypadek, jakiemu uległ R. G. był wypadkiem przy pracy, podczas gdy nie był to wypadek przy pracy, bo R. G. zszedł pod maszynę do odlewu anod w celu całkowicie prywatnym, niezwiązanym z pracą, tj. po swój prywatny telefon, który mu tam wpadł, co doprowadziło do zerwania związku przyczynowo skutkowego zdarzenia 28 sierpnia 2016 r. z pracą;

c) art. 233 k.p.c. przez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, to jest części zeznań świadków J. C. (1), J. C. (2), S. C. (2), A. P. i pozostałych pracowników słuchanych w sprawie, pominięcie znacznej części protokołu oględzin miejsca zdarzenia z dnia 28 sierpnia 2016 r. sporządzonego przez Policję (zawarte w aktach wypadkowych), z którego wynika, ze R. G. (1) w dniu zdarzenia, już po wypadku miał ściągniętą lewą rękawicę roboczą, a telefon miał w prawej kieszeni spodni, i telefon ten był uszkodzony (nie dało się go włączyć), z których wynika, jak wyżej, że w dniu zdarzenia R. G. zszedł pod karuzelę ponieważ wpadł mu tam telefon, na którym miał cenne dla siebie zdjęcie, tj. w celu całkowicie prywatnym, niezwiązanym z pracą, co doprowadziło do zerwania związku przyczynowo-skutkowego zdarzenia z dnia 28 sierpnia 2016 r. z pracą;

d) bardzo poważny błąd w ustaleniach faktycznych, poważna sprzeczność ustaleń faktycznych Sądu polegające na błędnym ustaleniu, że R. G. (1) schodził pod karuzelę (str. 9 uzasadnienia „(…) bał się pod nią schodzić i czynił to z najwyższą starannością.”) podczas gdy z całości materiału dowodowego wynika, że R. G. (1) nigdy nie schodził pod karuzelę, nigdy nie chciał pracować przy obsłudze karuzeli i nigdy nie był delegowany do pracy pod karuzelą, co doprowadziło w konsekwencji do błędnego przyjęcia, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, że wypadek, jakiemu uległ R. G. był wypadkiem przy pracy, podczas gdy nie był to wypadek przy pracy, bo R. G. zszedł pod maszynę do odlewu anod w celu całkowicie prywatnym, niezwiązanym z pracą, tj. po swój prywatny telefon, który mu tam wpadł, co doprowadziło do zerwania związku przyczynowo-skutkowego zdarzenia 28 sierpnia 2016 r. z pracą; Sąd poczynił w tym zakresie całkowicie dowolne ustalenie faktyczne, całkowicie sprzeczne z zeznaniami wszystkich świadków, tym samym Sąd rażąco naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów, poprzez dowolną ocenę zebranych dowodów, wyciągając z zebranego materiału dowodowego nieistniejące ustalenia faktyczne, które stały się podstawą błędnego wyroku;

e) pominięcie istotnej części zeznań świadków J. C. (1), J. C. (3), S. C. (2), A. P. i pozostałych pracowników słuchanych w sprawie, z których wynikało, że R. G. nigdy nie schodził pod karuzelę, nigdy nie był delegowany do pracy pod karuzelą, że do pracy pod karuzelą byli delegowani pracownicy obsługujący maszynę do odlewu anod, że R. G. nie chciał pracować na tej maszynie, dlatego nie był szkolony z (...)tej maszyny po jej modernizacji, tak jak i pozostali pracownicy pozwanego, z (...) po modernizacji byli szkoleni tylko pracownicy, którzy obsługiwali to urządzenie, nadto modernizacja ta dotyczyła tylko obsługi pulpitu sterowniczego.

Wskazując na powyższe strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości, obciążenie powódki kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego za pierwszą i drugą instancję, liczonymi według norm przepisanych, wraz z wynagrodzeniem radcy prawnego, ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za pierwszą i drugą instancję.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości i zasądzenie od strony pozwanej kosztów postepowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, w wysokości według sześciokrotności stawki minimalnej.

Sąd zważył co następuje.

Oparta wyłącznie na wynikających z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, pominięcia części materiału dowodowego, sprzeczności ustaleń faktycznych z zebranym materiałem i w konsekwencji błędnych ustaleń faktycznych zarzutach apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. W ocenie bowiem Sądu Okręgowego, w świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy i wydał niewadliwe orzeczenie co do istoty sprawy, zaś oparta na subiektywnej jedynie i pozbawionej racjonalnych podstaw ocenie strony pozwanej jej apelacja nie dostarczyła wystarczających argumentów, które by to rozstrzygnięcie podważyły.

Na wstępie podkreślenia wymaga, że skuteczne postawienie zarzutu sprzeczności istotnych ustaleń ze zgromadzonymi dowodami lub naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego lub nie uwzględnił wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów, jedynie to bowiem może być przeciwstawione uprawnieniu do dokonania swobodnej oceny dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04, LEX nr 174185). Strona pozwana nie wykazała wadliwości rozumowania Sądu I instancji z punktu widzenia wskazanych wyżej kryteriów i w związku z tym w przekonaniu Sądu Okręgowego zarzuty wskazujące naruszenie przepisów postępowania nie są uzasadnione.

Poza sporem zdarzenie z dnia 28 sierpnia 2018 r. cechują charakterystyczne dla wypadku przy pracy nagłość zdarzenia i jego przyczyna zewnętrzna. Istota sprawy wymaga zatem rozważenia mającego kluczowe dla rozstrzygnięcia jako koniecznej kolejnej jego cechy, istnienia związku zdarzenia z pracą i jest to jedyna sporna w sprawie okoliczność.

Zarzucając naruszenie przepisów 233 § 1 i 2 k.p.c. i art. 231 k.p.c. strona pozwana odwołując się do zebranego w sprawie materiału wskazuje na wynikające z zeznań świadków i protokołu oględzin miejsca zdarzenia istotne w jej ocenie, pominięte przez Sąd I instancji fakty. Najistotniejsze z nich to stwierdzenia, że:

- po urlopie w dniu zdarzenia R. G. (1) działający telefon, w którym miał zdjęcie złowionego na urlopie ogromnego karpia i którym to zdjęciem chwalił się kolegom w pracy, nosił w lewej górnej kieszeni koszuli roboczej,

- już po wypadku R. G. (1) miał ściągniętą lewą rękawicę roboczą i telefon w prawej kieszeni spodni, zaś w lewej kieszeni miał klucze.

Istotnie wskazane wyżej fakty wynikają z wymienionych przez stronę pozwaną zeznań świadków J. C. (1), J. C. (2), S. C. (2) i A. P. oraz protokołu oględzin miejsca zdarzenia i ustalając stan faktyczny sprawy faktów tych Sąd Rejonowy nie uwzględnił. Nie oznacza to jednak, że zarzut naruszenia przepisów postępowania jest uzasadniony. W przekonaniu Sądu Okręgowego wskazywane w apelacji jako pominięte przez ten Sąd dowody i wynikające z nich fakty nie są jednak wbrew podnoszonym przez stronę pozwaną argumentom w okolicznościach sprawy istotne dla jej rozstrzygnięcia (art. 227 k.p.c.).

W tym zakresie należy zauważyć, iż odwołując się do powyżej wymienionych dowodów i wskazywanych w apelacji wynikających z nich faktów (...) S.A. Oddział (...)czyni to celem wykazania, że telefon wypadł R. G. (1) z kieszeni koszuli roboczej pod będącą w ruchu karuzelę i że w celu ratowania telefonu z cennym dla niego zdjęciem złowionej ogromnej ryby pokrzywdzony bez zastanowienia, odruchowo zszedł pod karuzelę w miejscu całkowicie niedozwolonym, bez jej zatrzymania. Dalej strona pozwana twierdzi także, iż po uprzednim zdjęciu lewej rękawicy skórzanej znaleziony, uszkodzony na skutek upadku telefon leworęczny R. G. (1) schował do prawej kieszeni spodni. Powyższe w przekonaniu strony pozwanej świadczy o tym, że zdarzenie nie było wypadkiem przy pracy bowiem R. G. (1) zszedł pod maszynę w celu całkowicie prywatnym, nie związanym z pracą, zrywającym związek przyczynowo-skutkowy z pracą.

W przekonaniu Sądu przedstawiona w apelacji z uwzględnieniem pominiętych przez Sąd I instancji faktów wersja przebiegu zdarzenia jest ze względu na zasady logiki i doświadczenia życiowego tak dalece wątpliwa, że aż nieprawdopodobna. Nie jest bowiem prawdopodobne, by w stwarzającym oczywiste zagrożenie dla życia niedogodnym miejscu, tylko z powodu – co jest w sprawie kwestionowane – leworęczności, pokrzywdzony „cenny dla niego telefon” był w stanie lewą ręką umieścić w prawej kieszeni spodni i by w tych szczególnie niesprzyjających warunkach nie posłużył się jednak ręką prawą. Wykonanie takiej czynności nawet w normalnych warunkach dnia codziennego z uwagi na jej oczywistą niedogodność nie jest spotykane. Nieprzypadkowo zatem analogicznie tę okoliczność oceniono w protokole kontroli PiP (k. 134). W protokole stwierdzono bowiem, iż „hipoteza o wypadnięciu telefonu komórkowego np. podczas próby jego użycia, jest dość wątpliwa ponieważ pracownik miał telefon w prawej kieszeni, a na prawej ręce miał grubą rękawicę skórzaną. To lewa ręka była bez rękawicy, a trudno przyjąć, że pracownik lewą ręką wkładał telefon do prawej kieszeni spodni.” Poza tym także wersję z „telefonem” - na co słusznie zwraca uwagę pełnomocnik powódki – rozważała także komisja powypadkowa i wersję tę jako niemożliwą do udowodnienia odrzuciła. W świetle zebranego w sprawie materiału nieudowodniony, oparty jedynie na niewiarygodnym, sprzecznym z doświadczeniem życiowym i zasadom logiki domniemaniu przebieg wypadku nie dowodzi braku jego związku z pracą. Pominięcie bowiem przez Sąd Pracy wskazywanych w apelacji jak się okazuje ze wskazanych wyżej przyczyn nieistotnych dla rozstrzygnięcia faktów pozostaje bez istotnego wpływu na treść ostatecznego rozstrzygnięcia. Nadal w przekonaniu Sądu Okręgowego strona pozwana nie wykazała braku związku wypadku z pracą. W tej sytuacji racjonalna jest ocena, iż wobec braku wiarygodnych dowodów wskazujących na zerwanie wynikającego z zachowania pokrzywdzonego związku zdarzenia z pracą, zdarzenie to zgodnie z racjonalnie uzasadnionym stanowiskiem Sądu I instancji jest wypadkiem przy pracy. Prawidłowo bowiem w okolicznościach faktycznych sprawy Sąd stwierdził, że strona pozwana nie wykazała żeby cel, jakim kierował się R. G. (1) nie miał związku z pracą lub był sprzeczny z celem zatrudnienia.

Strona pozwana wytknęła także jako poważny błąd w ustaleniach faktycznych, całkowicie sprzeczny z materiałem dowodowym, polegający na przyjęciu przez Sąd założenia, „… że R. G. (1) kiedykolwiek schodził pod karuzelę (str. 9 uzasadnienia czytamy: „ (…) bał się pod nią schodzić i czynił to z najwyższą starannością”) podczas gdy z całości zebranego materiału dowodowego wynika, że R. G. (1) nigdy nie schodził pod karuzelę, nigdy nie chciał pracować przy obsłudze karuzeli i nigdy faktycznie nie był delegowany do pracy pod karuzelą.” W tym zakresie należy podkreślić, że odnoszące się wyłącznie do przeszłości wskazane wyżej okoliczności nie mają bezpośredniego związku z wypadkiem i poza tym nie uzasadniają podstawowej tezy apelacji, że skutkiem zachowania pokrzywdzonego doszło do zerwania związku zdarzenia z pracą.

Przedstawione w załączniku do protokołu rozprawy z dnia 04 października 2018 r. okoliczności mogą mieć istotne znaczenie przy ewentualnym ustalaniu świadczeń związanych z wypadkiem. Nie uzasadniają one jednak tezy zawartej a apelacji.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. pozbawioną uzasadnionych podstaw apelację oddalił.

O kosztach Sąd orzekł zgodnie ze spisem kosztów, na podstawie art. 98 k.p.c. i § 10 ust. 1 pkt 1 w związku z § 9 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800).

SSO Krzysztof Główczyński SSO Andrzej Marek SSO Regina Stępień

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Elżbieta Smektała
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Legnicy
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Marek,  Regina Stępień
Data wytworzenia informacji: